Networking działa najlepiej wtedy, gdy obie strony są otwarte na nowe pomysły, mają zbliżone zainteresowania i potrafią znaleźć wspólny język. Dlatego właśnie uczelnie stają się idealnym miejscem do budowania relacji – to tutaj rozmowy na korytarzu czy integracje w akademikach mogą przerodzić się w przedsięwzięcia o globalnym zasięgu. To dzięki takim spotkaniom powstały firmy, które dzisiaj zna każdy. Ich pierwszym kapitałem nie były pieniądze, lecz stabilna sieć kontaktów. Oto pięć przykładów biznesów, które pokazują, że studencki networking potrafi zbudować globalne marki:
Miliardy ludzi na całym świecie korzystają dziś z tej strony, aby utrzymywać kontakty, publikować treści i budować społeczności. Początki były jednak bardzo skromne – Mark Zuckerberg wraz z kolegami z akademika stworzył serwis, który miał łączyć studentów Harvardu. Z czasem sieć wykroczyła poza mury uczelni, stając się globalnym fenomenem.
Miliardy zapytań trafiają każdego dnia do Google, które stało się podstawowym narzędziem do wyszukiwania informacji w internecie. Historia firmy sięga czasów studiów Larry’ego Page’a i Sergeya Brina na Uniwersytecie Stanforda. To właśnie z ich wspólnych badań nad porządkowaniem zbiorów danych narodził się projekt wyszukiwarki, który całkowicie zmienił sposób zdobywania wiedzy w sieci.
System Windows czy pakiet Office – narzędzia, które obecne są dziś niemal w każdym biurze i domu, zawdzięczamy właśnie tej marce. Zaczęło się na studiach, gdzie Bill Gates i Paul Allen, zafascynowani informatyką, postanowili połączyć siły i stworzyć firmę, która udostępni komputery szerokiemu gronu odbiorców. Ich determinacja sprawiła, że Microsoft wyrósł na jedno z największych przedsiębiorstw technologicznych na świecie.
To dziś jedno z najczęściej używanych narzędzi online, które umożliwia dostęp do dokumentów, zdjęć czy projektów z dowolnego miejsca na świecie. Jego początki sięgają czasów studiów na MIT, gdzie Drew Houston i Arash Ferdowsi szukali prostego rozwiązania do uporządkowania własnych materiałów. Z potrzeby narodziła się usługa, która szybko wyszła poza mury uczelni i stała się podstawą nowoczesnej pracy i nauki w chmurze.
To ogromna platforma społecznościowa, która gromadzi setki milionów użytkowników i stała się miejscem narodzin trendów, debat oraz gorących dyskusji na każdy temat. Jej początki sięgają akademików Uniwersytetu Wirginii, gdzie Steve Huffman i Alexis Ohanian stworzyli przestrzeń do swobodnej wymiany opinii. Studencki projekt szybko przyciągnął uwagę inwestorów z Y Combinator i przekształcił się w ekosystem, który dzisiaj wyznacza kierunki internetowych rozmów na całym świecie.
Historie globalnych przedsiębiorstw są niezwykle inspirujące, ale nie trzeba daleko szukać przykładów firm, które zbudowały sukces dzięki networkingowi. Wcale nie trzeba wyjeżdżać do Doliny Krzemowej, aby stworzyć coś na dużą skalę, wykorzystując kontakty zdobyte w czasie studiów.
Świetnym przykładem jest Brainly, które powstało w Krakowie. Grupa studentów dostrzegła, że młodzi ludzie chętnie pomagają sobie w rozwiązywaniu zadań. Tak narodziła się platforma edukacyjna, z której korzystają miliony uczniów i studentów na całym świecie.
Na uwagę zasługują także inne historie, jak choćby Base – system CRM rozwijany przez studentów z Wrocławia, później przejęty przez Zendesk. Z kolei DocPlanner, jeden z największych polskich start-upów do umawiania wizyt lekarskich online, pokazuje inną wartość tego okresu. Choć firma nie powstała w murach uczelni, to relacje i zaufanie budowane między ludźmi w czasie studiów stały się kapitałem, który zaprocentował w ich późniejszej wspólnej drodze biznesowej.
Najlepsze pomysły często rodzą się z codziennych potrzeb – na uczelni, w pracy czy w domu. Warto zastanowić się, co można usprawnić i gdzie jest miejsce na nowy pomysł, a następnie podzielić się nim ze znajomymi z roku. To właśnie w takich rozmowach i wymianie doświadczeń powstają koncepcje, które mogą stać się fundamentem przyszłego biznesu.
Networking to nie tylko obserwowanie się na Instagramie czy wręczanie wizytówek. To głównie relacje, które muszą opierać się na kilku mocnych fundamentach, aby w przyszłości zaprocentowały. Warto przyjrzeć się im już na studiach, bo właśnie wtedy mamy dostęp do najbardziej różnorodnej grupy ludzi chętnych do rozwoju i poszerzania wiedzy. Na czym więc budować trwałą sieć kontaktów? Oto trzy filary, które decydują o jej sile:
Nie odkładaj budowania sieci kontaktów na ostatnią chwilę. Według raportu CBOS Polacy od lat podkreślają, że znajomości i sieci kontaktów odgrywają kluczową rolę w zdobywaniu pracy. Studia to najlepszy moment, by poznawać ludzi, którzy później mogą okazać się twoimi współpracownikami, partnerami w biznesie albo po prostu wsparciem na drodze zawodowej. Co ważne, wiele możesz zrobić już teraz:
Nie traktuj networkingu jak zbierania znajomości dla korzyści. To budowanie autentycznych relacji, które mogą otworzyć drzwi do pracy marzeń lub stworzenia biznesu.Nie musi się to ograniczać tylko do spraw zawodowych – szczera przyjaźń, partnerstwo czy wspólne spędzanie czasu poza uczelnią często sprawiają, że współpraca układa się lepiej.
Studia to nie tylko czas nauki do egzaminów, ale także moment, w którym warto zwrócić uwagę na ludzi wokół siebie – to oni mogą odegrać kluczową rolę w twoim życiu zawodowym. Przykłady Facebooka, Google czy Reddita pokazują, że wiele największych biznesów narodziło się dzięki relacjom zbudowanym na uczelni.
Inwestuj w kontakty już dziś: angażuj się w projekty, uczestnicz w wydarzeniach i rozmawiaj z różnymi ludźmi. Pamiętaj – twoja sieć to twoja siła, a rozmowa w akademiku może być początkiem firmy marzeń.
Źródła:
Autor: Maja Midor